Jest brązowy, pokrycie ze sztruksu, rozkłada się na płasko, zawieszenie na skórzanych paskach.
Wymaga niewielkiego tuningu - odrdzewienia, naoliwienia, wyprania - ale mu wybaczam, gdyż wiekowy jest :D
Ogólnie jestem zachwycona, z tym, że problem mam z paskami... obdzwonilam producentów i wynika z ich podejścia, że pasków o 2 cm szerokości nikt już nie produkuje!!! Można dostać takie na 3,5 cm, które mi nijak nie wejdą w łożyska!!!
Wrrrr, no cóż, kupuję szersze i będę kombinować niczym koń pod górkę. Te obecne mocno sparciałe i długo już nie pojeżdżą.
Wklejam przedmiotowy wózeczek oraz naszego obecnego Rolls Royce'a - niemieckiego Gessleina z lat 60 ubiegłego stulecia.
Oba w brązie, więc akcesoria po Gessleinie spokojnie odziedziczy zwyklak z PRLu... może nawet paski odziedziczy :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz